Istnieją pewne gatunki muzyczne dla masowego słuchacza, których raczej nie słucha na codzień, ale za to kiedy słyszy je na żywo traci głowę i wpada w szaleńczy wir tańca bądź kontemplacji. Takim rodzajem muzyki wydaje mi się poniekąd muzyka etniczna. Niezrozumiałość kultury i tradycji innych krajów sprawia, że z pewną trudnością czy nawet zdziwieniem odbiera się takie dźwięki. Druga rzecz - coraz częściej widzę zespoły reprezentujące te mało znane masowemu słuchaczowi gatunki w programach rozrywkowych typu "Must be the Music''. Sama ze względu na brak telewizora nieświadomie uczestniczyłam w koncertach formacji i artystów, którzy wchodzili na rodzimą scenę muzyczną przy pomocy takich programów. Czy mam coś przeciwko tak zdobywanej popularności? Nie, póki nie wypacza to sensu jaki tkwi w danej muzyce.
Celem muzyki etnicznej jest poniekąd zrozumienie cudzej kultury, obalanie stereotypów, połączenie się w muzyce. Takie koncerty i festiwale to właśnie dają.
Drugiego dnia festiwalu na na scenie toruńskiej Od Nowy pojawiły się zespoły: Czerwie i Dikanda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz